„Dzieci! Toż to wszystko mrzonki są!” – powiedziała babcia. No to są!
Jego dziadek ochrzcił gospodarzem i tylko jego nauczył klepać kosę. Ja za dzieciaka łuskałam tam bób i ubijałam masło w słoiku. A Mama wróciła do domu.
Będziemy karmić uczniów naszej szkoły dobrym produktem i zamykać Mrzonki w słoiku.
Biodynamiczne permakulturowe gospodarstwo pomocnicze Instytutu Sztuki Kulinarnej.